Dolomity

Wyjazd wspinaczkowy w Dolomity planowaliśmy już w ubiegłym roku jednak wtedy stwierdziliśmy, że nie jesteśmy na niego gotowi. W tym roku byliśmy już zdecydowani. Wybraliśmy się więc w prawie 1000 km podróż zatrzymując się na 2 dni w Słowenii. Punktem docelowym była turystyczna miejscowość Cortina d’Ampezzo. Zatrzymaliśmy się na campingu Rochetta. Camping jest bardzo dobrze utrzymany. Sanitariaty…

Urlop

Całe 2 tygodnie spędziliśmy z Marcinem w skałach. Najpierw tydzień na Jurze a później tydzień w Sokolikach. Kto się wspinał do tej pory w skałach wapiennych powinien poczuć tarcie na granicie. Bajka 🙂

Smoleń

Pojechałem dzisiaj do Smolenia gdzie umówiłem się z Marcinem. Marcin w ub tygodniu namierzył tam jurajską wielką ścianę 🙂 Jak na weekend wstałem bardzo wcześnie bo o 5:50. Kilka minut po 8:00 byłem na miejscu. Ruszyliśmy w kierunku skał szukając skały nazwanej „kursowa” żeby się trochę rozgrzać. Skała została namierzona i rozpoczęliśmy atak. Mieliśmy iść z…

żegnaj fuji witaj sony czyli pierwszy wspin na skałkach w tym roku

Pogoda była prawdziwie wiosenna więc już na początku tygodnia zaplanowaliśmy sobotni wypad w skały. Zrobiłem inwentaryzację dróg wspinaczkowych i wybór padł na Mirów. W piątek nieco popadało więc trochę bałem się czy nie będzie za mokro. Wspinanie po mokrej skale zwłaszcza po wapieniu nie należy do przyjemności. Sobotni ranek przywitał mgłą i wspaniałym, ostrym słońcem.…

wspinaczki cd

Pogoda dopisuje więc grzechem byłoby nie wykorzystać jej na wspinczkę. Najpierw nastąpiło „odblokowanie” Marcina w Rzędkach a dzisiaj bawiliśmy się w Mirowie. 4 drogi zaliczone w tym jedna na własnej asekuracji. Zdjęć mało ponieważ głównie chodziło o wspinanie. więc właściwie nie robiliśmy zdjęć.   Ja zresztą ograniczam się ostatnio do robienia zdjęć telefonem 🙂 Zaliczone drogi: Śledzik…

Kurs taternicki

Pierwsza część kursu taternickiego już za mną. Wróciłem nieco wyciorany więc cieszę się niezmiernie, że do drugiej części uda mi się nieco odetchnąć. Niestety w ostatni dzień obudziłem się z objawami grypy żołądkowej więc w ten dzień w zasadzie byłem tylko obserwatorem a później pogonili mnie do schroniska… Ogólne wrażenia bardzo pozytywne. Trochę strachu było…

Kurs wspinaczki skalnej

Dzisiaj wróciłem z kursu wspinaczki skalnej. Chociaż to kurs podstawowy i tak emocje były. Bo jakże mogło ich nie być skoro wchodzi się na 30m skałę a później z niej robi się zjazd. Zresztą zjazdy kosztowały mnie najwięcej nerwów. A podczas jednego z nich obiłem sobie tyłek o skałę po wahadle jakie sobie zafundowałem. Moje…